Najbliższy weekend, to święto wszystkich Babć i Dziadków. Nie każda z nas miała możliwość ich poznać i doświadczyć z ich strony miłości, ciepła czy też wsparcia, ciekawych opowieści i bajek, smakowitych pierogów albo niedzielnego ciasta. Ale też niektóre Babcie i Dziadkowie wcale nie odzwierciedlają obrazu dobrotliwej i serdecznej starszej osoby, która troszczy się o nas z czułością. Bywają oni surowi, wymagający, niedostępni, …
Bez względu na to, czy miałyśmy z nimi kontakt czy nie, a także czy był on serdeczny czy wręcz przeciwnie, wszystkie niesiemy w sobie jakąś ich cząstkę, którą czasami łatwo można dostrzec, a czasami nie jest ona widoczna na pierwszy rzut oka. Bywa, że jesteśmy z niej dumni, a innym razem, nie chcemy jej widzieć. Może łączy nas fizyczne podobieństwo – „wyglądasz jak Babcia Jadzia” lub „mówisz dokładnie tak, jak dziadek Fredek”. Czasem nosimy ich imię, które nam się podoba lub nie przepadamy za nim, choćby dlatego, że jest zbyt staroświeckie i niemodne. Możemy mieć podobne cechy charakteru, zachowania, gesty, mimikę, zainteresowania,…
Ale żyje w nas też mniej widoczne podobieństwo. Okazuje się, że łączą nas podobne losy, a właściwie to nieświadomie powielamy lub kontynuujemy pewne wydarzenia z życia naszych Babć i Dziadków. Odbywa się to w imię lojalności rodowej i trwa tak długo, aż zrozumiemy, że pewne historie stały się naszym udziałem. Możemy je wtedy zostawić tam, gdzie ich miejsce – przy przodkach. Dlatego warto się przyjrzeć swoim trudnościom, rzucić nowe światło na sytuacje, gdzie cierpimy, coś nam się nie udaje, burzą się relacje, uciekają pieniądze, praca nie daje satysfakcji. Być może z miłości i solidarności wobec tych, którzy zapoczątkowali Twoje życie, nie pozwalasz sobie na spełnienie, radość, miłość, obfitość.
Tobie Babciu było ciężko, gdy straciłaś swój dom i nie miałaś gdzie mieszkać, więc i ja, Twoja wnuczka będę się tułała po wynajętych pokojach lub mieszkaniach. Ty Dziadku wziąłeś na swoje barki utrzymanie całej rodziny, wykarmienie wszystkich, którzy nie mogli tego zrobić i tych, którym nie chciało się wziąć odpowiedzialności za swoje życie. Żeby Ci było lżej, będę to niosła z Tobą. Będę się bardziej troszczyła o innych niż o siebie samą, nikomu nie pozwolę umrzeć z głodu, prędzej sobie odejmę. Babciu, nie miałaś łatwego życia z dziadkiem – alkoholikiem i przemocowcem. Nie martw się, nie będziesz sama, wezmę tą część Twojej smutnej codzienności i będę ją dzielnie niosła przez życie. I wiele, wiele innych historii kontynuowanych przez moje klientki, które czasem nawet nie dostrzegały podobieństw, a czasem widziały je, kiwały smutno głowami i mówiły „moja babcia też tak miała”, nie próbując nic z tym zrobić.
Czy to oznacza, że jesteśmy skazane na życie czyimś życiem, kontynuację historii, których wcale nie chcemy?
Nie. Nie musimy tego robić, ale jest to możliwe dopiero, gdy uświadomimy sobie to połączenie, zaakceptujemy, pochylimy się z szacunkiem przed Babcią lub Dziadkiem. Powiemy im, że już nie będziemy kontynuować ich trudnych losów i poprosimy o błogosławieństwo do życia w szczęściu, miłości i obfitości. Bo przecież Oni nie chcą dla nas źle. Nie pragną, żebyśmy cierpieli. Nie zależy im na naszym smutku i bólu. Nawet, gdy byli wobec nas oschli i wymagający lub nie potrafili zbudować serdecznej więzi, nie oznacza to, że byli źli lub nie kochali nas i życzyli nam źle. Nasi dziadkowie byli ludźmi z krwi i kości, mieli swoje radości i cierpienia, które wpłynęły na ich zachowania. I też mieli swoich przodków, za których dźwigali ciężary.
Przyjmijmy nasze Babcie i Dziadków, takimi jakimi byli. Zaakceptujmy otrzymane dziedzictwo, ale weźmy dalej tylko to, co nam służy, co nas karmi i wspiera. A Oni będą z nas dumni i szczęśliwi. Będą nas wspierać, bez względu na to, czy zrobią to z tego czy tamtego świata.
Złóżmy im serdeczne życzenia z okazji Dnia Babci i Dziadka i żyjmy jak najlepiej, pełnią życia, bo kiedyś my też będziemy Dziadkami i przekażemy swoją historię wnukom… 😉